Kuchenne główkowanie. Co zjeść dzisiaj, co jutro, czego brakuje i czym to zastąpić, jak wykorzystać to, co zostało, jak ominąć braki w wyposażeniu akademikowej kuchni, jak przez kilka dni czarować z obecnych na półce przypraw oraz dodatków i się nie znudzić...? Jak wykorzystać pierwsze w tym roku cukinie (to mój drugi cukiniowy sezon) i bakłażany nabyte dzisiejszego, deszczowego poranka?Ano tak...
Oto wstążki z cukinii.Wystrugane, w przypływie twórczej weny, obieraczką do warzyw (tak, przywiozłam ją tu!).
Pozostałe składniki mojego drugiego śniadania:
- oliwa z oliwek aromatyzowana czosnkiem( i z czosnkiem),
- pesto genovese,
- tarty parmezan,
- odrobina soli
Na patelni rozgrzać 2 łyżki oliwy z oliwek, wrzucić wstążki z cukinii i zamieszać. Przykryć na około 1 minutę. Następnie zdjąć pokrywkę, cukinię posolić i po chwili przełożyć do miseczki. Wymieszać z łyżką pesto, ułożyć na talerzu i posypać tartym serem.
Taka czterominutowa cukinia na drugie śniadanie to odkrycie dnia dzisiejszego, które z pewnością wpiszę do swojego stałego repertuaru :) Lekko ostry smak sera, słodka cukinia, aromat bazylii... Zastanawiałam się jeszcze nad oliwkami, ale doszłam do wniosku, że im prościej, tym lepiej... Oliwki zostawię do obiadu.
6 komentarzy:
proste, ale inspirujace i na pewno pyszne.
lubię takie pyszności :)
No, faktycznie Mysz! Tak malutko jesz, jakbyś nią rzeczywiście była :)
Pomysł na jedzonko fantastyczny - wykorzystam kiedyś jako przystawkę.
kawałeczki wiosny na talerzu
lubię jak est zielono
lubię cukinię
Cukinię uwielbiam, w takiej postaci jeszcze nie jadłam - koniecznie do zrobienia. Pozdrawiam:)
Myszko - masz Ty "wolę do zamęścia" ? Kwalifikacje w zakresie sztuki kulinarnej posiadasz imponujące.
A serio, gratuluję i skopiuję niejedno,
serdeczne pozdrowienia od "karmiącej matki"
Prześlij komentarz