Już w zeszłym miesiącu, siedząc w Wiedniu, wiedziałam, że po przyjeździe do Polski zmierzę się w kuchni z Tortem Sachera. Przywiozłam ze soba małe ciacho na wzór (i na prezent). Popatrzyłam, spróbowałam. Dam rade, pomyślalam i zgodnie (co mi się rzadko zdarza) z przepisem Dorotus z mojewypieki.blox.pl przyrządziłam biszkopty.
Składniki:
- 8 żółtek,
- 10 białek,
- 200 g gorzkiej czekolady,
- 125 g masła,
- 140 g cukru pudru,
- 125 g mąki pszennej przesianej,
- szczypta soli
- konfitura morelowa, około 350 g
- 200 g gorzkiej czekolady,
- 80 g masła
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, masło roztopić, wystudzić. Żółtka utrzeć i dodać do nich czekoladę oraz masło. W drugim naczyniu białka z solą ubić na sztywną pianę. Ubijając, dodać partiami cukier puder. Piana ma byc bardzo sztywna. Następnie do żóltek dodać 1/3 piany i mieszając dodawać stopniowo przesiana mąkę. Nastęnie masę wymieszać z resztą białek. Gotowe ciasto przełożyć do dwóch tortownic o średnicy 24 cm, lub jesli mamy tylko jedną formę, rozdzielić ciasto na dwie części i piec dwa blaty osobno. Ciasto piecze się 40-45 minut w temperaturze 180 stopni. Po upieczeniu, należy pozostawić je w ciepłym, uchylonym piekarniku, by nie "siadło" (nie działa).
Wystudzony spód posmarować częscią konfitury morelowej i przykryć drugim biszkoptem. Wierzch i boki ciasta cienko posmarować resztą konfitury (można, nie trzeba).
Czekolade na polewę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i mieszamy z rozpuszczonym masłem. Chłodna masę przekładamy na tort i równo rozprowadzamy.
Piękny prawda? A teraz wyobraźcie sobie zakalec i przypomnijcie sobie film Julie i Julia ;)
1 komentarz:
jest niebiańsko pyszny!
Prześlij komentarz