Totalnie nie miałam pomysłu na obiad. Nie miałam go nawet wtedy, gdy kupowałam bakłażany... Ot, tanie były, dorodne. Szkoda, by marnowały się w supermarkecie. W poszukiwaniu natchnienia otworzyłam lodówkę. Długo na pomysł czekać nie musiałam. Krzyczała do mnie ostatnia (z 4) cukinia i dwa zabidzone pomidorki. Miałam więc trio do odegrania głównych ról :) a po chwili gorący obiad, który szczytem sztuki kulinarnej nie jest, ale za smakowitości nie można mu odmówić.
Składniki:
- bakłażan,
- cukinia,
- 2 pomidory,
- przecier pomidorowy, pół kartonu,
- ząbek czosnku,
- zioła: bazylia i/lub oregano,
- sól, oliwa
Bakłażana i obraną cukinię należy pokroić w kostkę i przełożyć na patelnię z rozgrzaną oliwą. Zamieszać i posypać solą. Po chwili podlać niewielką ilością wody, przykryć i dusić aż warzywa nieco zmiękną. Po tym czasie dodać pokrojone pomidory oraz przecier, czosnek i całość dusić jeszcze około 4 minut. Na końcu doprawić ziołami i podawać samo lub na przykład z ryżem.
A w przyszłym tygodniu powinnam już być (na chwilę) w swojej kuchni! I będę mogła piec i gotować co tylko chcę :) Moja zakładka "do ugotowania" z każdym dniem jest pokaźniejsza.
4 komentarze:
z tymi pomidorkami to musi być smakowite :)
Ja poproszę troszkę w miseczce, najlepiej ze świeżą bagietką.
Bardzo lubię takie lekkie potrawy. Pozdrawiam!
szkoda, że do mnie natchnienie nie wpada tak prędko, gdy otwieram lodówkę.. :-)
hmm.. dodać paprykę i jak leczo :) Pysznie wygląda :)
Prześlij komentarz